top of page

ZUZA GADOMSKA

Jaka jest twoja recepta na spokój ducha?

Obecna sytuacja na początku nie była dla mnie prosta. Od czasu gdy otworzyłam swoją firmę i pracuję projektowo na pełen etat starałam się zawsze bardzo jasno i klarownie oddzielać pracę od domu - jedyną skuteczną dla mnie metodą było dla mnie wynajęcie biurka w większej, kreatywnej przestrzeni. Dlatego gdy biura i pracownie zaczynały się zamykać, a ja musiałam przenieść pracę do domu, zaczęłam panikować. Chciałabym powiedzieć, że całkowicie nauczyłam się pracować w domu, ale byłaby to nieprawda. To codzienna nauka i przełamywanie się. Zauważyłam, że paradoksalnie to te drobne rzeczy wpływają na samopoczucie i chęć do pracy - jak na przykład założenie ulubionej biżuterii, nawet, jeżeli nigdzie nie wychodzę. Przepadłabym też bez mojej codziennej, celebrowanej wręcz do granic możliwości, porannej rutyny. Poranna medytacja i joga, prysznic i pielęgnacja cery, doglądanie roślin i mój ukochany rytuał parzenia kawy. Te powtarzalne czynności nadają rytm i ton całemu dniu i trzyma mnie w ryzach. Dzięki większej ilości czasu wzięłam się za wiecznie odkładane projekty i pasje - moje ręcznie malowane graficzne plakaty powoli zamieniają się w sporą serię, studiuję dużo historii sztuki, wróciłam do nauki języka hiszpańskiego i włoskiego. Wierzę, że spokój ducha nie jest nam dany - trzeba na niego zapracować, starać się, pielęgnować. Nie mamy bardzo dużego wpływu na to, co dzieje się teraz wokół nas. Mamy za to bardzo duży wpływ na to, jak na to reagujemy. Powtarzam to sobie ostatnio bardzo często. Na co dzień jestem bardzo wymagająca wobec siebie i swojego otoczenia, ale podczas tych niespokojnych czasów staram się być bardziej wyrozumiała - jeżeli potrzebuję dnia pod kocem, z serialem i winem - pozwalam sobie na to. Dlatego mogę następnego dnia bardziej zmotywowana zabrać się za poranną medytację, praktykę jogi, kawa sprawia mi więcej
przyjemności a projektowanie i ilustracje są czymś, czego wyczekuję.

zuza gadomska6.jpg
zuza gadomska8.jpg
zuza gadomska1.jpg

Zdjęcia: @zuza.gadomska

bottom of page